W felietonie dla magazynu The New York Times aktor wyraził swoje zaniepokojenie związane z tym jak sztuczna inteligencja zmienia branżę rozrywkową.
Już niedługo sztuczna inteligencja będzie w stanie odtworzyć dźwięki ponad 100 głosów, które stworzyłem na przestrzeni prawie czterech dekad dla postaci z "Simpsonów". Smutno mi, gdy o tym myślę. Nie wspominając już o tym, że kradzież mojego wizerunku lub dźwięku — lub kogokolwiek innego — wydaje się po prostu nie w porządku.
Aktor wyjaśnia też, że dubbing to nie tylko podkładanie głosu.
Błędne przekonanie na temat dubbingu polega na tym, że wystarczy tylko głos. Ale nasze ciała i dusze są zaangażowane, aby uzyskać odpowiednią wiarygodność. Kiedy pierwszy raz oglądałem Dana Castellanetę, który gra Homera, i Harry'ego Shearera, który gra pana Burnsa i wiele innych postaci, nagrywających wokale, byłem prawie zawstydzony tym, jak głupio wyglądali. Skakali i dawali pełny występ nikomu — tylko mikrofonowi. Miałem 23 lata. Zajęło mi trochę czasu, zanim zdobyłem się na odwagę, aby to zrobić.
Hank Azaria jest znany z użyczania głosu wielu postaciom znanym z serialu "Simpsonowie", za który zdobył cztery nagrody Emmy. Oprócz tego zagrał m.in. w sitcomie "Przyjaciele", "Gorączce", "Klatce dla ptaków" (za którą zdobył nagrodę Screen Actors Guild Award) i filmie "Godzilla" (1998).
mo