Olugbenga pochodzi z Nigerii i do niedawna pełnił (czas przeszły być może jest tu nie na miejscu) rolę basisty w indie popowej kapeli Metronomy, której to twórczości słuchaczom czwórki przedstawiać nie trzeba. Przyszedł czas działania na własne konto, a efekt jest więcej niż zadowalający.
W "Silver Pixie..." jesteśmy zaproszeni przez Olugbengę w sentymentalną podróż do miejsca, w którym wszystko się zaczęło, a miejsce to nazywa się Lagos. Wizualnie podziwiamy więc nigeryjski folklor, muzycznie natomiast doświadczamy szerokopasmowej elektroniki, która jest wypadkową fascynacji techno, gospelem, mocnymi sytezatorami i Bóg jeden wie, czego jeszcze. Jego eklektyczny gust najlepiej oddają grane przez niego sety, chociaż pomysły pojawiające się w tworzonych przez niego masowo remiksach i editach również zapierają dech w piersiach. Definitywnie, postać na którą trzeba zwrócić uwagę.