Profesor Joanna Getka czas od stycznia do czerwca 2022 roku miała spędzić na stypendium Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej w Żytomierzu. W wyniku wojny musiała wrócić do Polski. – W tym czasie moi znajomi, profesorowie i studenci Uniwersytetu w Żytomierzu, zgłosili się od razu do komisji poborowych i stanęli do walki, w zasadzie kompletnie na to nieprzygotowani. Ruszyłam z natychmiastową pomocą – mówi Joanna Getka. I dodaje: nie jestem w tym sama, działamy wraz z grupą przyjaciół i znajomych.
Najważniejsza jest konkretna pomoc żołnierzom – stąd m.in. organizowanie potrzebnego na froncie sprzętu: noktowizorów, dronów, kamizelek kuloodpornych, hełmów czy generatorów prądu. To te rzeczy były potrzebne najbardziej na samym początku, w pierwszym roku wojny.
Jak dodaje prof. Getka, ogromnie ważne w obecnej sytuacji jest wzajemne zrozumienie Polaków i Ukraińców. - Nierozumienie realiów sąsiadów może powodować różnego rodzaju problemy na poziomie kontaktów międzynarodowych, międzypaństwowych czy międzysąsiedzkich, dlatego potrzebne są specjalne badania naukowe, które realnie przekładają się na nasze relacje – tłumaczy Joanna Getka. Prowadzone przez nią obecnie badania dotyczą imperialnego oddziaływania Rosji i zawłaszczania - nie tylko geograficznego, ale i historycznego - spuścizny i ukraińskiej, i białoruskiej. Z drugiej strony dotyczą tożsamości ukraińskiej i białoruskiej oraz polsko-ukraińskich i polsko-białoruskich kontaktów kulturowych. – Potrzebna jest popularyzacja świadomości interkulturowej między Polakami i Ukraińcami. Wiemy o sobie nawzajem naprawdę mało, a to stanowi świetną pożywkę do działań dezinformacyjnych ze strony Rosji – dodaje prof. Getka.
O pomocy udzielanej od początku wojny Ukraińcom, o wsparciu dla żołnierzy walczących na froncie oraz o znaczeniu wzajemnych polsko-ukraińskich kontaktów międzykulturowych prof. Joanna Getka, dyrektorka Instytutu Studiów Interkulturowych Europy Środkowo-Wschodniej UW opowiedziała Ewie Plisieckiej.