Spór rozgorzał po tym, jak Elon Musk stwierdził, że ukraińska armia opiera się na systemie Starlink i że "cała ich linia frontu zawaliłaby się, gdybym go wyłączył". W odpowiedzi Radosław Sikorski zaznaczył, że Polska finansuje Starlinka dla Ukrainy i jeśli Musk okaże się niewiarygodnym dostawcą, konieczne będzie znalezienie alternatywy. Musk odparł, że Polska pokrywa jedynie niewielką część kosztów. Nazwał też szefa polskiej dyplomacji "małym człowiekiem" i nakazał mu "siedzieć cicho".
Opozycja niezadowolona
Politycy opozycji krytykują reakcję Sikorskiego. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji uważa, że minister niepotrzebnie zaczepił Elona Muska, gdyż polska dyplomacja nic na tym nie zyskała. Jego zdaniem istotniejszą kwestią jest to, że polscy podatnicy dowiedzieli się, ile płacą za Starlinki dla Ukrainy. - Jako Konfederacja od trzech lat zwracamy uwagę na to, że polska pomoc dla Ukrainy jest skrajnie nietransparentna - zaznaczył Bosak.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek określił postawę ministra jako niezrozumiałą i ocenił, że Polska nie powinna sama konfrontować się z USA. - Nie reagują Niemcy, nie odzywają się Francuzi, a Sikorski pierwszy uderza w Amerykanów. Powinniśmy budować silne sojusze - stwierdził Bochenek.
Z kolei europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński uważa, że wszyscy Polacy powinni "stać murem" za szefem MSZ. Jego zdaniem Sikorski osiągnął swój cel, którym było zapewnienie dalszego korzystania z Starlinków przez ukraińską armię. - Nowa administracja w USA komunikuje się przez platformę X, więc Sikorski postanowił tą drogą otrzymać potwierdzenie, że Starlinki nie zostaną wycofane - podkreślił Joński.
Reakcja Muska "niekulturalna i niedyplomatyczna"
Wicemarszałek Senatu Maciej Żywno z Polski 2050 uważa, że niedyplomatyczna była natomiast postawa samego Muska. - Reakcja, z jaką się spotkał minister Sikorski, jest ewidentnie niezasadna, niekulturalna i na pewno niedyplomatyczna. Powinniśmy być solidarni z ministrem, bo reprezentuje on Polskę - podkreślił polityk partii Szymona Hołowni.
Do sprawy odniósł się także sekretarz stanu USA Marco Rubio, który zaznaczył, że bez Starlinka Ukraina już dawno przegrałaby wojnę. Minister Sikorski podziękował mu za potwierdzenie, że Ukraina może liczyć na niezbędną usługę internetową świadczoną przez USA i Polskę. "Europa i Stany Zjednoczone mogą wspólnie pomóc Ukrainie w osiągnięciu sprawiedliwego pokoju" – napisał szef polskiej dyplomacji.
Później na platformie X pojawił się kolejny wpis Elona Muska, w którym zapewnił, że niezależnie od jego poglądów na temat polityki Ukrainy, Starlink nigdy nie zostanie odłączony. Dodał także, że nigdy nie groził Ukrainie odcięciem od sieci satelitarnej.
IAR/dad