ZAMACHY BOMBOWE W KABULU
Lokalna filia ISIS w Afganistanie przyznała się do zamachów w Kabulu. W dwóch eksplozjach, do których doszło w czwartek w rejonie lotniska w afgańskiej stolicy zginęło sto kilkadziesiąt osób, w tym kilkunastu amerykańskich żołnierzy. Był to najbardziej krwawy zamach Afganistanie od wielu miesięcy. Zabici amerykańscy żołnierze są pierwszymi, którzy zginęli w Afganistanie za czasów prezydentury Joe Bidena.
Mimo zamachów bombowych w Kabulu, prezydent Joe Biden zapowiedział kontynuowanie ewakuacji z Afganistanu. Podczas wystąpienia w Białym Domu prezydent USA podtrzymał zasadność decyzji o wycofaniu wojsk z tego kraju. Joe Biden przekazał kondolencje rodzinom ofiar ataków. Zapowiedział odwet na terrorystach.
Wiceszef MSZ Marcin Przydacz poinformował w czwartek, że lotnisko w Kabulu opuścili wszyscy polscy dyplomaci. Tym samym zakończyła się misja ewakuacyjna, którą prowadziło tam Wojsko Polskie. Wiceszef polskiej dyplomacji podkreślił, że dalsze prowadzenie ewakuacji byłoby niebezpieczne.
WIZYTA POLSKIEGO PREZYDENTA W KIJOWIE
Andrzej duda złożył wizytę na Ukrainie. W Kijowie polski prezydent wygłosił przemówienie podczas Szczytu Platformy Krymskiej. W międzynarodowym spotkaniu, organizowanym przez ukraińskie władze, wzięły udział delegacje z blisko 50. państw.
Andrzej Duda podkreślił, że okupowany przez Rosję Krym należy do Ukrainy, a Polska nie godzi się na odmienną narrację. Prezydent zapewniał o polskiej solidarności wobec Ukrainy. Przywoływał też doświadczenia historyczne Polski, zdradzonej przez aliantów w 1945 roku i podkreślał, że nasz kraj dobrze rozumie sytuację wschodniego sąsiada.
Polski prezydent wyraził nadzieję, że decyzje podjęte na szczycie przyczynią się do utrwalenia w społeczności międzynarodowej przekonania o konieczności stałego, konsekwentnego działania na rzecz odwrócenia skutków nielegalnej aneksji Krymu. Andrzej Duda zapewnił, że Polska jest i będzie aktywnym uczestnikiem Platformy Krymskiej.
Prezydent zapewnił także w Kijowie, że nie zapomina o problemach w relacjach polsko-ukraińskich. Przy okazji szczytu Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Podczas spotkania z Polakami w polskiej ambasadzie w Kijowie prezydent deklarował, że nie zapomina o trudnościach w relacjach polsko-ukraińskich. W pierwszej kolejności Andrzej Duda wymienił kwestie polskiej oświaty. Prezydent podkreślał również, że Polska będzie szukać rozwiązań także w najtrudniejszych punktach relacji z Ukrainą. Jak mówił Andrzej Duda, są to kwestie pamięci historycznej.
Prezydent zaznaczył jednocześnie, że należy budować wspólną przyszłość ze wschodnim sąsiadem. Jak podkreślił, wolna, niepodległa i suwerenna Ukraina jest "w absolutnie strategicznym interesie Rzeczypospolitej", stąd polskie wsparcie dla władz w Kijowie.
W Kijowie prezydent Andrzej Duda wziął także udział w obchodach Dnia Niepodległości Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi świętowali 30-lecie przyjęcia przez parlament deklaracji niepodległości od ZSRR.
NIELEGALNI IMIGRANCI PRÓBUJĄ Z BIAŁORUSI PRZEKROCZYĆ POLSKĄ GRANICĘ
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Komisja Europejska nie tylko przyznała Polsce rację w sprawie sytuacji na naszej granicy z Białorusią, lecz także sama protestuje przeciwko podżeganiu do nielegalnej imigracji. "Cieszę się, że dzisiaj także Niemcy, Szwedzi, czy Francuzi mówią naszym językiem" - powiedział Polskiemu Radiu szef rządu.
Mateusz Morawiecki powiedział, że uchodźcy znajdują się na terytorium Białorusi, a Polska jest gotowa im pomóc.
Od początku sierpnia granicę Polski z Białorusią próbowało nielegalnie przekroczyć ponad trzy tysiące osób. Straż Graniczna zapobiegła takim próbom w przypadku ponad 1300 osób, a około 750 cudzoziemców zostało zatrzymanych i osadzonych w zamkniętych ośrodkach dla uchodźców, prowadzonych przez Straż Graniczną.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Przemysław Pawełek.