Zdaniem Leszka Balcerowicza ten pomysł nie ma sensu, nie przybyłoby od niego dzieci. - To jest skierowane do ludzi poważnych. Przecież to jest magiczne myślenie - powiedział Balcerowicz.
Zasugerował też, że równie dobrze można by powołać ministerstwo szczęścia i wtedy byłoby więcej szcześcia. Na jego czele powinien stanąć ten polityk, który najbardziej fantazjuje, "mówi pod publiczkę i udaje świętego mikołaja".
Który? Najlepiej byłoby ogłosić w tej sprawie konsultacje społeczne. - To na zasadzie dowciupu oczywiście. Wiemy, że chodzi o dowcip i satyrę - podsumował Balcerowicz.
Rozmawiała Krzysztof Grzesiowski
tj
Balcerowicz: powołać ministerstwo szczęścia - Jedynka - polskieradio.pl