Ekspert OSW: na Białorusi wybory i parlament to puste hasła

Data publikacji: 09.09.2016 19:20
Ostatnia aktualizacja: 09.09.2016 20:11
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

POSŁUCHAJ

Próba jądrowa Korei Płn., tzw. wybory parlamentarne na Białorusi, pielgrzymka do Mekki (Jedynka/Więcej świata)

Aleksander Łukaszenka nie dopuści kandydatów opozycji do pseudoparlamentu. Po pierwsze boi się i nie chce stwarzać sobie problemów. Po drugie tego nie potrzebuje, bo Zachód nie stawia przed nim aż tak "wygórowanych” wymagań - mówił w Jedynce Kamil Kłysiński, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.

Kamil Kłysiński przypomniał, że OBWE, które obserwuje wszystkie wybory na Białorusi, za każdym razem zgłasza te same zastrzeżenia, m.in. pod adresem wyborów przedterminowych. – Są one słusznie uważane za jeden z elementów manipulacji wyborczych – zaznaczył ekspert Ośrodka.

Jak tłumaczył analityk OSW, władze Białorusi uzasadniają przedterminowe głosowanie troską o obywatela, ale chodzi o podniesienie frekwencji, która nie jest wysoka, bo ludzie zdają sobie sprawę, że ani wybory,ani parlament niczego w ich kraju nie znaczą. Analityk OSW dodał, że takie głosowanie pozwala też przedłużyć czas, w którym w urnach pozostają karty wyborcze. Jeśli zostają one w nocy w lokalach wyborczych – dostęp do nich jest łatwiejszy.

Nawet dwóch opozycjonistów budzi grozę

Kamil Kłysiński przypuszcza, że Aleksander Łukaszenka nie dopuści kandydatów opozycji nawet do nic nie znaczącego parlamentu. - Oficjalnie Zachód chciałby widzieć kandydatów opozycji w parlamencie. Jednak wystarczającym warunkiem do tego, by kontynuować dialog i współpracę z UE i USA, jest to, by kampania przebiegła spokojnie i w choćby z pozoru "demokratyczny" sposób, by nie było represji, aresztowań, brutalnych pobić i innych faktów, które przyciągają uwagę opinii publicznej i są kontrowersyjne - zauważył gość Jedynki.

Analityk uważa, że do parlamentu nie dostanie się nikt z opozycji, deputowani mogą bowiem teoretycznie wykorzystywać immunitet, organizować demonstracje, zainteresować media. Aleksander Łukaszenka nie chce robić sobie problemów - zauważył gość Jedynki, przypominając, że Łukaszenka sam był kiedyś parlamentarzystą.

Nie należy spodziewać się niespodzianek po ostatnim dniu wyborów, ani też w kwestii dialogu z UE, o ile Aleksander Łukaszenka nie zrobi czegoś nieoczekiwanego – uważa Kamil Kłysiński.

W programie mowa była również o kolejnej próbie jądrowej w Korei Północnej. Władze w Pyongyangu potwierdziły przeprowadzenie udanego testu nuklearnego, w 68. rocznicę powstania komunistycznej Korei. Korespondentka z Dubaju Anna Dudzińska przygotowała natomiast materiał poświęcony pielgrzymce do Mekki.

Tytuł audycji: "Więcej świata"

Gość: Rafał Tomański, politolog i publicysta, Kamil Kłysiński, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich

Data emisji: 09.09.2016

Godzina emisji: 18.14

agkm/tj

ZOBACZ TEŻ: Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Tak to bywało
Tak to bywało
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.