Był rok 1943. 20 maja, niedługo po odkryciu masowych grobów w Katyniu, na miejsce zbrodni udała się Techniczna Komisja Polskiego Czerwonego Krzyża. Jej przedstawiciele, na zaproszenie Niemców, mieli dokonać ekshumacji ciał polskich oficerów zamordowanych w tamtejszym lesie. W delegacji uczestniczył również Józef Mackiewicz, pisarz i publicysta. - Niemcy uznali, że odkrycie grobów jest wydarzeniem, które może być nagłośnione politycznie - uważa prof. Rafał Habielski, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Dlaczego właśnie Mackiewicz?
W kwietniu 1943 roku Niemcy poinformowali świat o makabrycznym odkryciu. Chodziło o masowe groby polskich oficerów, odnalezione w Katyniu. Od początku wszystko wskazywało na to, że zbrodni dokonano w roku 1940, co oznaczało, że nie mogli odpowiadać za nią Niemcy. Oni sami starali się za wszelką cenę wykorzystać te informacje propagandowo. Z polskiego punktu widzenia kluczową kwestią od początku było jednak szczegółowe wyjaśnienie wszystkich okoliczności. - Rząd polski w Londynie do informacji podawanych przez Niemców podszedł nieufnie i zdecydował się zwrócić o wyjaśnienie okoliczności do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża - zwraca uwagę gość "Eureki".
Zdaniem profesora Rafała Habielskiego postać Mackiewicza pojawia się tutaj nieprzypadkowo. Przed wojną pisarz i publicysta pracował w redakcji konserwatywnego dziennika "Słowo", a mentorem tego środowiska był znany germanofil Władysław Studnicki. Samego Mackiewicza można więc uznać za, w pewnym stopniu, proniemieckiego, jednak przy bardzo istotnym zastrzeżeniu. - Nie ma to nic wspólnego z żadnymi sympatiami o charakterze nazistowskim. To wyraz przekonań geopolitycznych - wyjaśnia gość Programu 1 Polskiego Radia. Mackiewicz, zarówno przed wojną, jak i po wojnie, był też silnie antysowiecki, czemu dawał wyraz.
"Widziałem na własne oczy"
Józef Mackiewicz w Katyniu spędził kilkanaście dni. Wydaje się, że był to czas, który na zawsze odcisnął na nim piętno. Misją życiową pisarza wkrótce stało się przekazanie światu wiedzy, którą posiadł. 3 czerwca 1943 roku w "Gońcu Codziennym", gazecie założonej przez Niemców w Wilnie, ukazał się wywiad z Mackiewiczem. - Wywiad został zatytułowany "Widziałem na własne oczy". Uważał, że jest to najlepsze forma sprawozdania z tego wszystkiego, co tam zobaczył - mówi prof. Habielski i dodaje, że niewątpliwą intencją było również zwrócenie szczególnej uwagi na sowieckie sprawstwo zbrodni.
Co istotne, zgodę na udział w delegacji oraz na opublikowanie wywiadu w "Gońcu" Mackiewicz uzyskał od Państwa Podziemnego. - Mackiewicz w wywiadzie wspomina o wizytowaniu mogiły, w której jest ułożonych dwanaście warstw ciał. Wspomina o wszystkim tym, co należało do ludzi zamordowanych, ale także o tym, co składa się na polską tożsamość: medalikach, odznaczeniach Virtuti Militari, listach do najbliższych - wylicza gość audycji. W wywiadzie Mackiewicz jasno formułuje przekonanie o tym, że zamordowanym w Katyniu jest winny prawdę o zbrodni.
YouTube/Polskie Radio
Walczył o prawdę do końca
Józef Mackiewicz zmarł 31 stycznia 1985 roku. Do końca życia upowszechniał wiedzę na temat zbrodni katyńskiej, pisząc książki, wracając do tego tematu również w publicystyce. W roku 1948 ukazała się biała księga ze wstępem generała Andersa pt. "Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów". Choć Mackiewicz był autorem wyboru, jego nazwisko w tej roli nie figuruje. - W 1949 w Szwajcarii ukazuje się natomiast po niemiecku książka Mackiewicza pt. "Katyń. Zbrodnia bez sądu i kary" - podsumowuje gość "Eureki". Była ona później wielokrotnie wznawiana i tłumaczona na obce języki.
W audycji również:
Zbrodnia katyńska. Nie tylko Katyń
Katyń, Charków, Miednoje - to tam znajdują się groby ok. 15 tys. oficerów Wojska Polskiego i policjantów zatrzymanych przez władze sowieckie na przełomie 1939 i 1940 r. Te miejsca dzielą dziesiątki, a nawet setki kilometrów, a łączy tragiczny los, jaki z bezwzględnością został zgotowany uwięzionym Polakom.
Najwięcej przetrzymywanych oficerów było w Ostaszkowie - 6300. Zginęli oni w piwnicach więzienia NKWD w pobliskim Twerze, a dopiero stamtąd ich ciała przetransportowano do lasu pod Miednoje. Podobny los spotkał oficerów ze Starobielska - 3800 osób, w większości zamordowanych w pomieszczeniach NKWD w Charkowie, a następnie pochowanych na obrzeżach miasta.
Symbolem tych masowych mordów został Katyń, gdzie egzekucji 4400 oficerów dokonano głównie w lesie, nad przygotowanymi wcześniej dołami śmierci.
Zobacz też:
Tytuł audycji: Eureka
Prowadzi: Katarzyna Kobylecka
Goście: prof. Rafał Habielski (Uniwersytet Warszawski), prof. Tadeusz Wolsza (Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk, przewodniczący Kolegium IPN i wykładowca Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy)
Data emisji: 8.04.2022 r.
Godzina emisji: 19.30
mg
"Widziałem na własne oczy". Jak Józef Mackiewicz poznał prawdę o Katyniu? - Jedynka - polskieradio.pl