W wielu domach książki odnajdujemy dział "Literatura kobieca" - a w nim romanse i thrillery erotyczne. Alicja Michalska i jej gościni Aleksandra Pakieła, dziennikarka, popularyzatorka kultury, podkreślają, że powinno się tam znaleźć dużo więcej.
19:53 Czwórka ferment kulturalny 08.03.2025 14.11.mp3 Czym jest literatura kobieca? (Ferment kulturalny/Czwórka)
- Pomyślałam sobie, że dla mnie literatura kobieca to taka, która porusza ważne, aktualnie dla nas tematy. To też literatura, która sprawia nam przyjemność - mówi Aleksandra Pakieła. - Nie bez znaczenia są tu też statystyki, które mówią, że panie czytają więcej. Sięgają i po literaturę piękną i po thrillery.
Nie jest łatwo odpowiedzieć dziś na pytanie, czy stwierdzenie "ta książka jest dla kobiet" mówi nam coś złego. - Są książki dobre, poruszające stereotypowo kobiece tematy, np. o macierzyństwie, napisane przez Gabę Krzyżanowską czy Anię Dudek - mówi gościni Czwórki. - To dobre książki, które są skierowane do kobiet. Ja cieszyłabym się, gdyby przeczytał je mój partner, bo np. dana pozycja rezonuje z moim doświadczeniem, bo daje coś więcej.
O kobiecości
Coraz częściej hasło "literatura kobieca" zastępowane jest przez "literatura feministyczna", choć nie są one tożsame. - Mi się podoba ten silny feministyczny motyw - mówi dziennikarka. - Świetnym przykładem jest tu "Na czworakach" Mirandy July - opowieść o kobiecie w średnim wieku, która wyrusza w podróż. Jest tu kontekst seksualności, odkrywania kobiecości. Miranda July nigdy się nie cacka - jest tu dużo rozbuchanego erotyzmu, nieposkromionej cielesności, pragnienia.
O naturze
Coraz więcej kobiet pisze też o relacji natura-człowiek. Aleksandra Pakieła zwraca uwagę na wrażliwość i czułość autorek w opisywaniu tego tematu. Podkreśla kontekst pracy opiekuńczej, przenoszonej na obszar przyrody, natury, dbałości o nią. - Kilka lat temu pojawiła się książka Urszuli Zajączkowskiej "Patyki i badyle", traktująca o sprawczości natury i przyrody - wymienia. - Nowszą pozycją jest opowieść Doroty Borodaj o Puszczy Białowieskiej "Szkodniki". Jest tu aktywizm, tematy polityczne, natura, ale też pytania, czy przyroda sobie bez nas poradzi i czy my damy radę bez niej. Czekam też na książkę Anki Wandzel "Sztuka przetrwania".
O macierzyńskie i niemacierzyństwie
Dziennikarki zwracają uwagę na kobiece opowieści dotyczące tematu macierzyństwa lub niemacierzyństwa. Alicja Michalska książkę Linny Strømsborg "Nigdy, nigdy, nigdy" nazywa opowieścią o "świadomym wyborze innego życia" i konsekwencjach wiążących się z nim. - To nie jest tylko o wyborze bycia czy niebycia matką - mówi.
Czytaj także:
Kobiece spojrzenie na ten temat znajdziemy również w zbiorze Magdaleny Kostyszyn "Też tak mam" czy w "Wyrodne. Opowieść o macierzyństwie i poczuciu winy", którą napisała Begoña Gómez Urzaiz.
- Myślę, że książka kobieca to taka, która sprawia, że czujesz, że autorka łapie cię za rękę, mówi: "Nie jesteś sama. Chodź, przeprowadzę cię przez to, miałam podobne doświadczenie" - ocenia Aleksandra Pakieła. - To też opowieść, w której jakiś element naszej kobiecości odnajduje się w tej kobiecości, która jest przedstawiona w tej książce - tłumaczy.
Alicja Michalska i jej gościni zwracają uwagę, że nie trzeba zmieniać nazwy działu "Literatura kobieca", ale nasze myślenie o nim.
***
Tytuł audycji: Ferment kulturalny
Prowadziła: Alicja Michalska
Gościni: Aleksandra Pakieła (dziennikarka, popularyzatorka kultury)
Data emisji: 08.03.2025
Godzina: 14.11
pj/kor