Według informacji przekazanych przez The Record i potwierdzonych przez The New York Times, dowództwo cybernetyczne USA (Cyber Command) otrzymało rozkaz wstrzymania ofensywnych operacji wymierzonych w Rosję. Źródła CNN wskazują, że ta decyzja może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo amerykańskiej infrastruktury krytycznej.
"To ogromny cios" – powiedział anonimowy urzędnik amerykański cytowany przez CNN. – "Tego rodzaju operacje wymagają czasu i przygotowań, a ich wstrzymanie naraża nas na większą podatność na ataki ze strony Rosji".
Według ekspertów decyzja Pentagonu może sprawić, że operacje ofensywne stracą aktualność, a wcześniejsze działania hakerów Cyber Command staną się bezużyteczne. - Jeśli przez dłuższy czas nie aktualizujemy dostępu i nie monitorujemy sytuacji, ryzykujemy utratę dostępu lub przeoczenie kluczowych zmian - skomentował były urzędnik Cyber Command, Jason Kikta.
Cybernetyczna konfrontacja USA-Rosja
Rosja i Stany Zjednoczone od lat toczą cybernetyczną wojnę cieni. Moskwa postrzega cyberprzestrzeń jako pole do prowadzenia asymetrycznych działań przeciwko USA – od infiltracji infrastruktury krytycznej po próby wpływania na wybory prezydenckie. Od 2016 roku rosyjskie grupy hakerskie regularnie próbują zakłócać amerykański proces wyborczy, co potwierdzają raporty amerykańskiego wywiadu.
W odpowiedzi na te działania, amerykańskie Cyber Command przeprowadzało liczne operacje wymierzone w rosyjskich cyberprzestępców i agentów wywiadu. W 2021 roku amerykańscy specjaliści cybernetyczni pomagali Ukrainie przygotować się na falę rosyjskich cyberataków, która nastąpiła po pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 roku.
Czym jest Cyber Command?
Dowództwo cybernetyczne USA (US Cyber Command) powstało ponad dekadę temu, aby przeciwdziałać zagrożeniom cybernetycznym ze strony Rosji i innych państw. Z czasem rozwinęło się w potężną jednostkę, liczącą tysiące specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa, którzy prowadzą zarówno operacje obronne, jak i ofensywne. Siedziba Cyber Command mieści się w bazie Fort Meade w stanie Maryland, obok Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA).
Dowództwo to stało się kluczowym narzędziem amerykańskiej polityki cybernetycznej, współpracując z sojusznikami w celu ochrony przed cyberzagrożeniami. Pomoc dla Ukrainy przed rosyjską inwazją to jeden z najbardziej znaczących przykładów ich działalności.
Co Dalej?
Choć Pentagon wycofał się z ofensywnych działań cybernetycznych przeciwko Rosji, inne amerykańskie agencje nie zmieniają swojego podejścia. Cybersecurity and Infrastructure Security Agency (CISA), odpowiedzialna za ochronę federalnych sieci komputerowych, zapewniła, że jej priorytetem nadal jest obrona przed zagrożeniami ze strony Rosji.
"Nie zmieniliśmy naszego stanowiska" – przekazała CISA na platformie X (dawniej Twitter). – "Każde doniesienia sugerujące, że skupiamy się na innych zagrożeniach kosztem Rosji, są fałszywe i podważają nasze bezpieczeństwo narodowe".
Decyzja motywowana politycznie?
Decyzja o wstrzymaniu cyberataków zbiegła się w czasie z próbami administracji Trumpa o osiągnięcie szerszego porozumienia z Rosją. Prezydent Donald Trump i wiceprezydent JD Vance mieli także ostro skrytykować prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego podczas spotkania w Białym Domu, co wprowadziło niepewność w relacjach USA-Ukraina.
Wielu ekspertów uważa, że Pentagon może wstrzymać operacje ofensywne jedynie na czas negocjacji, co nie jest niczym niezwykłym w geopolityce. Jednak jeśli zawieszenie działań potrwa dłużej, może to znacząco wpłynąć na zdolności USA do przeciwdziałania rosyjskim zagrożeniom cybernetycznym.
New York Times/CNN/PRdZ/dad