- Już za kilka dni, 25 marca, miną cztery lata od jego bezprawnego uwięzienia. O jego uwolnienie, jak również wszystkich innych osób bezprawnie więzionych na Białorusi, Senat RP nieustannie się upomina - powiedziała marszałek Senatu w wystąpieniu na Europejskiej Konferencji Przewodniczących Parlamentów w Strasburgu.
Przypomniała, że na całym świecie przetrzymywanych jest ponad pół tysiąca dziennikarzy i pracowników mediów, z czego około 60 więzionych jest w Rosji i na Białorusi.
W wystąpieniu poświęconym zagrożeniom dla wolności słowa Kidawa-Błońska zauważyła, że pochodzą one z co najmniej dwóch kierunków. - Z zewnątrz, obserwujemy ciągłe ingerencje ze strony państw autorytarnych, które sponsorują kampanie dezinformacyjne, mające na celu zasianie strachu i podzielenie społeczeństw w państwach demokratycznych - powiedziała.
Działania hybrydowe Kremla
Oceniła, że "narzędziem wojny hybrydowej i jawnym zamachem na wolność słowa" są ingerencje i ataki dezinformacyjne ze strony Rosji, nasilające się w okresie wyborczym. - Drugie zagrożenie jest być może poważniejsze, bo pochodzi z wewnątrz. To nowy, inny rodzaj uprawiania polityki w państwach demokratycznych, w którym prawda przestaje być wartością, a liczy się tylko pokonanie przeciwnika każdym sposobem, przede wszystkim jednak fałszowaniem przekazu. W tym modelu uprawiania polityki kłamstwo staje się narzędziem do zdobycia i utrzymania władzy. Kłamstwo wchodzi do obiegu życia publicznego - powiedziała marszałek.
Ostrzegła, że w sytuacji, gdy "dominuje powierzchowny i często nieobiektywny, ale krzykliwy przekaz", a "kłamstwo przedstawia się jako prawdę", wartości demokratyczne zanikają, a "prawda i obiektywizm tracą na znaczeniu". Oceniła, że "nadejście sztucznej inteligencji może ten proces jeszcze wzmocnić".
Walka w obronie wolności słowa
Wyraziła pogląd, że działaniami w obronie wolności słowa powinny być: reagowanie na kłamstwo, wzmocnienie instytucji i przepisów chroniących wolność słowa, zdecydowane egzekwowanie prawa, aby zablokować wprowadzanie autorytarnych rozwiązań "tylnymi drzwiami", a także dbanie o niezależność sądów i organizacje społeczeństwa obywatelskiego.
Europejska Konferencja Przewodniczących Parlamentów, która potrwa do piątku, gromadzi przewodniczących parlamentów z 46 krajów Rady Europy i państw obserwatorów oraz krajów sąsiednich. Konferencja odbywa się co dwa lata. W tym roku hasłem przewodnim jest ochrona demokracji, a wśród tematów wymieniono "zagwarantowanie wolności słowa w czasach polaryzacji i niepewności". Zaplanowano wystąpienia ponad 60 przewodniczących i wiceprzewodniczących parlamentów.
Podczas czwartkowej sesji wystąpił też szef Rady Najwyższej, parlamentu Ukrainy, Rusłan Stefanczuk, który zaapelował o dalsze wsparcie jego kraju w walce z agresją rosyjską.
IAR/PAP/dad