Jak czytamy na stronie Teatru Witkacy: założyli go studenci i absolwenci wydziału aktorskiego i reżyserii dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Złączyło ich dążenie do artystycznej samodzielności, chęć wspólnego poszukiwania idei oraz sposobów tworzenia, poparte niezgodą na bezwład ówczesnych instytucji kulturalnych. To właśnie oni w Dwójce opowiedzieli o kulisach powstania tej instytucji.
116:15 _PR2 (mp3) 2025_02_22-15-00-06_Dwójka_na_miejscu.mp3 40 lat Teatru Witkacego w Zakopanem. Dziecko buntu wobec instytucji w PRL (Dwójka na miejscu)
Pomysł i motywacja
Krzysztof Najbor zdradził, że powstanie teatru umożliwił niebywały opór jego twórców. - W czasach po stanie wojennym jedyną sprawczą siłą była ogromna siła ducha w nas. Determinacja i bunt przeciwko instytucjom teatralnym, które wtedy istniały i funkcjonowały - opowiedział.
- Gdybyśmy nie mieli wspólnie tej siły ducha to pewnie nie dalibyśmy rady z tymi początkowymi trudnościami. Teraz widzę, że nie ma takiego ducha. Jest już chyba w dzisiejszych czasach nieosiągalny. To było i jest coś pięknego - ocenił.
Początki Teatru Witkiewicza
Andrzej Dziuk - dyrektor Teatru wspominał, że początki były trudne. - Zaczynaliśmy z niczego, nie mieliśmy nic. Mam na myśli to, że nie mieliśmy żadnej siedziby, dotacji i środków na funkcjonowanie. Mieliśmy jednak siebie i pewną wizję teatru, który chcemy tworzyć - powiedział.
- Wiedzieliśmy, że chcemy to robić u podnóża Tatr, bo są one siłą i nieprzemijającą miarą naszych człowieczych. Z Zakopanem związany był też człowiek, którego twórczość fascynowała mnie od bardzo dawna. Wydawało mi się to ważne - dodał.
Dr Chramiec i gruźlica Witkiewicza
Siedziba teatru mieści się w dawnej wodolecznicy. Jest ona związana z Witkiewiczem ponieważ, kiedy jego ojciec zachorował na gruźlicę to trafił właśnie do Zakopanego. - Tutaj 1887 roku dr Chramiec założył zakład wodoleczniczy. Był to pierwszy zakopiański góral, który ukończył studia. Zdecydował się na otwarcie swojego zakładu. Pozostał z niego tylko jeden charakterystyczny budynek - opowiedział historyk dr Maciej Krupa.
Po chrzcinach Witkacego jego rodzina sprowadziła się tu na stałe. - Gruźlica była jednym z czynników fundacyjnych dla dawnego Zakopanego. Była to stacja klimatyczna i uznawano, że leczenie tutaj jest najwłaściwszym, a wówczas jedynym sposobem leczenia gruźlicy - opowiedział.
Grupa przyjaciół
Krzysztof Łakomik wspominał, że grupa tworząca teatr zawiązała się wcześniej niż oficjalna data powstania tej instytucji. - Świętujemy hucznie 40. urodziny teatru, ale jako zespół powstaliśmy dużo wcześniej. Pracowaliśmy już w szkole teatralnej i to stamtąd wyrosła nasza grupa teatralna. Nie było to szybkie skrzyknięcie się, ale poprzedzała to długa praca - powiedział.
Czytaj także:
- To, że tutaj się zakorzeniliśmy opierało się też na umowie między nami. Kiedy zdecydowaliśmy się na tworzenie teatru, to zdecydowaliśmy się na to, że przez trzy lata nikt tej grupy nie opuści i to się udało - podkreślił Krzysztof Łakomik.
Więź z widzem
Dorota Fisoń opowiedziała także o założeniach artystycznych teatru. - Potrafiliśmy w niezwykły sposób uzyskać bezpośrednie spotkanie z widzem. To jest coś niezwykłego. Czy pójdzie pani kilka razy do kina na ten sam film? A mamy widzów, którzy przychodzą po kilka razy na ten sam spektakl - powiedziała.
- Praca nad spektaklami nie kończy się dla nas w dniu premiery. One się ciągle rozwijają. Są współtworzone razem z odbiorcą. To było kluczowe - oceniła.
***
Tytuł audycji: Dwójka na miejscu
Prowadzenie: Monika Pilch i Małgorzata Szymankiewicz
Data emisji: 22.02.2025
Godz. emisji: 15.00
dz